19-letni Mateusz Kaprzyk wystartuje w najbliższy weekend w wyścigach szóstej i przedostatniej rundy prestiżowych mistrzostw Włoch Formuły 4. Kierowca ekipy Cram Motorsport stanie do walki na legendarnym torze Imola. To właśnie tam na początku sezonu został pierwszym Polakiem w historii, któremu udało się wywalczyć punkty w serii uważanej za pierwszy krok w kierunku Formuły 1.
Kartingowy mistrz Polski z sezonu 2017 opuścił dwie poprzednie rundy na torach Monza i Mugello z powodu zarażenia koronawirusem, ale wrócił już do zdrowia, a teraz nie może doczekać się powrotu do rywalizacji.Młody katowiczanin ma za sobą dwa udane dni testów na torze Imola, na którym regularnie poprawiał czasy okrążeń, plasując się w połowie stawki ponad trzydziestu kierowców z całego świata.
W piątek zawodników czekają dwie 40-minutowe sesje treningowe, w sobotę rano kwalifikacje, a następnie o godzinie 15:05 pierwszy wyścig. Dwa kolejne odbędą się w niedzielę odpowiednio o 9:55 i 15:20. Bezpośrednie relacje ze wszystkich z nich śledzić można na oficjalnej stronie mistrzostw, pod adresem www.f4championship.com/streaming .
„Nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji – mówi Mateusz Kaprzyk. – Za mną dość długi, przymusowy pit-stop, po którym na szczęście wróciłem już do zdrowia i formy. Dwa ostatnie dni testowe na Imoli pokazały, że mimo dwóch opuszczonych rund nadal mam dobre tempo, dlatego liczę na udany weekend. Imola to bardzo trudny, ale dla mnie wyjątkowy tor, ponieważ to właśnie tutaj wywalczyłem swój pierwszy punktowany finisz w Formule 4. W ten weekend nie celuję jednak w konkretne pozycje. Chcę przede wszystkim zaliczyć udane zawody i znów złapać ten wyścigowy rytm, za którym tak bardzo się stęskniłem w ostatnich tygodniach. Koniec mojego debiutanckiego sezonu w Formule 4 jest coraz bliżej, dlatego chcę wykorzystać każde okrążenie aby robić dalsze postępy i rozwijać się jako kierowca.”