19-letni Mateusz Kaprzyk, razem z polskim zespołem Inter Europol Competition, wystartuje w najbliższą niedzielę w wyścigu czwartej rundy European Le Mans Series na legendarnym, włoskim torze Monza.
Wspierany przez PKN ORLEN kierowca z Katowic, po finiszach na piątym i szóstym miejscu w dwóch poprzednich wyścigach, liczy na ponowną walkę o podium w klasie LMP3. W najbliższy weekend zmiennikami jednego z najmłodszych zawodników w stawce w 455-konnym Ligierze z numerem 14 będą Litwin Julius Adomavicius oraz Francuz Erwin Creed.
Nazywany „świątynią prędkości” Autodromo Nazionale di Monza, malowniczo położony w centrum największego parku w Europie, to jeden z najszybszych torów wyścigowych na świecie.
Pełen długich prostych i szybkich łuków, jednocześnie zaczyna się od jednej z najwolniejszych i najciaśniejszych szykan w kalendarzu ELMS, Variante del Rettifilio, w której w niedzielę po starcie będą musiały zmieścić się aż 44 samochody, z czego 16 z klasy LMP3.
Okrążenie kończy ekstremalnie szybki, prawy łuk Parabolica, prowadzący na liczącą 1120 metrów prostą startową, na której prędkości maksymalne w kategorii LMP3 przekraczać będą 270 km/h.
Czwarta z sześciu rund sezonu mistrzostw Europy ELMS rozpocznie się od czwartkowych testów. W piątek zawodników czeka pierwszy oficjalny trening. Drugi odbędzie się w sobotę rano, przed kwalifikacjami.
Niedzielny wyścig rozpocznie się z kolei o godzinie 11 rano i potrwa cztery godziny. Rok temu zespół Inter Europol Competition triumfował w zmaganiach „4 Hours of Monza” w klasie LMP3.
Bezpośrednia relacja z kwalifikacji oraz wyścigu na antenach Canal+ Sport oraz na kanale YouTube serii ELMS.
„Nie mogę doczekać się powrotu za kierownicę – mówi Mateusz Kaprzyk. – Monza to szybki, ekscytujący i legendarny tor, który nie wybacza jednak nawet najmniejszych błędów, dlatego jazda tam zawsze jest wyzwaniem. Podobnie jak austriacki Red Bull Ring, znam ten tor z ubiegłorocznych startów w Formule 4, ale nigdy nie jeździłem tam prototypem LMP3. Przed nami jednak czwartkowe, oficjalne testy, dlatego liczę, że podobnie jak w Austrii, będziemy w niedzielę razem z moim zespołem znów walczyć o podium”.